piątek, 3 stycznia 2014

Podsumowanie grudniowe

Witam w kolejnym podsumowaniu :3 Dużo mang przybyło przyznaję :3 Zauważyłam, że coraz więcej pozycji mam z wydawnictwa Yumegari, to znaczy, że nasze nowe polskie wydawnictwo spisało się na medal, jestem z niego naprawdę zadowolona :)) Kolejne wydawnictwo pojawiło się na polski rynku - Taiga, o ile dobrze pamiętam, ale na razie nic dla mnie, chociaż kto wie, ponieważ ogłosili przyszłą nowość na FB.
W tym miesiącu również prawie same pierwsze tomy, PRAWIE, ponieważ wyjątkiem jest Ao no exorcist oraz Welcome to the N.H.K.




Special A tom 1, Maki Minami
Ao no Exorcist tom 2, Kazue Kato
Savage Garden, tom 1, Lee Hyeon-sook
Służąca Przewodnicząca tom 1, Hiro Fujiwara
Niebiańska podróż feniksa tom 1, Feng Nong, Wang Yi
Princess Ai tom 1, Misaho Kujiradou, Courtney love&D.J Milky
Welcome to the N.H.K tom 7, Tatsuhiko Takimoto, Kendi Oiwa

Zacznę może od mang/manhw nabytych od Yumegari. Jak wspomniałam we wcześniejszym poście, zakupiłam swoje pierwsze Yaoi w formie papierowej <3 Długo myślałam nad kupnem tejże mangi, a okładka wydawała mi się taka prześliczna, że wreszcie się skusiłam, i nie żałuję! Kreska, tak jak można sądzić po okładce  jest niezwykła. W środku znajduje się 6 stron kolorowych, co podwyższyło zapewne cenę tomiku (29,90 O,O), na szczęście, na kupno zdecydowałam się w pomyślnym dla wszystkich zakupoholików czasie i nabyłam już przeceniony tomik, zresztą jak wszystkie tu obecne mangi/manhwy.
Oczywiście, nie mogło zabraknąć także Savage Garden :D Wielu osób się pytałam, czytałam recenzje oraz pytałam się w komentarzach na różnych blogach. Wreszcie lud mnie przekonał :D Nadal nie mogę przeboleć tego, że mangi Yumegari trzeba zamawiać, ponieważ nie współpracują jak na razie z żadnym sklepem (empik, matras) w moim mieście, bo pewnie w komikslandii.
Savage Garden, zachwyciło mnie swym pomysłem na fabułę :) Bardzo lubię takie Gender-bender :D
Tylko trochę żałuje, że jest to manga a nie manhwa :C Nadal nie mogę się przyzwyczaić do sposobu  czytania manhw, do kreski i zbyt wielu białych pól - na szczęście jest ich w tej manhwie zdecydowanie mniej niż w "Kwiatach grzechu" tej samej autorki (wydanych jednak w wydawnictwie Kotori) oraz tych takich "białych rzęs" tak bardzo charakterystycznych dla kreski koreańskiej, które również występują w "kwiatach grzechu".
Pora na mangi od Waneko, jako "stały i wierny klient", mang od Waneko nie mogło zabraknąć :3
Welcome to the N.H.K, tom 7 musiałam zamawiać, ponieważ przegapiłam go, gdy był w empiku i miesiąc później kupiłam jedynie 8, ostatni tom :C Zamawiając więc ten tom, tym samym skompletowałam całą serię komicznych przygód Misaki, Yamazakiego oraz Satou (czy tylko mi się wydaje, czy też prawie zawsze bohaterom o nie codziennej osobowości lub nadmiernie zboczonych zainteresowaniach dają imiona typu: Satou, Saito itd. xD). Powiem szczerze, że ostatnie tomy tej mangi mniej mi się podobały niż te pierwsze, może to przez moje oczekiwania, że fabuła będzie się kręcić wokół ich gry eroge i sposobów (podglądanie dziewczynek chociażby xDD...) jak się za to zabrać. Zapomniałam tylko, co tak naprawdę fabuła miała wnieść, pokazać i nauczyć, ech zbyt poważne tematy :C xD Ale i tak jestem pełna podziwu dla twórców, że w tak humorystyczny sposób przedstawili problem współczesnych Japończyków, i nie tylko.

W Listopadzie, rozpoczęłam zbierać nową serię, na zastępstwo po Welcome to the N.H.K :) W Grudniu ukazał się drugi tom mangi Ao no exorcist, który dostałam od siostry pod choinkę (tak poinstruowałam ją co ma mi kupić xD). Okładka tak jak i w pierwszym tomie jest utrzymywana w klimacie mangi, zdecydowanie to ona mnie oczarowałam :3 Ale tak jak w podsumowaniu listopadowym pisałam, zamierzam zebrać całą serię w celu znalezienia różnic między mangą a anime, na razie dwa tomy exorcista i dwa pierwsze odcinki anime są identyczne.


I oto ostatnia pozycja od Waneko. Pierwszy tom romanso-komedii, którą oglądałam dawno dawno temu i której bym zapewne nie kupiła gdyby pewna dziewczyna nie sprzedawała za 5 zł xD Nie dlatego, że anime mi się nie podobało, wręcz przeciwnie, no ale jakoś tak wyszło, że nie zaczynałam tej serii, i tak już dużo mang zbieram xD No ale cóż kupiłam, i raczej nie będę ich zbierać, no chyba, że znajdę tak korzystną ofertę jak przy kupnie 1 tomu :3
"Służąca przewodnicząca"... *nienienie* "Koichou wa maid-sama" brzmi o wiele lepiej! xD Nie jestem pierwsza która jest zdruzgotana z tego powodu, że wydawnictwo JPF postanowiło przetłumaczyć tytuł, ale nie martwcie się pod spolszczonym tytułem malutkim druczkiem jest napisany oryginalny tytuł, który jednak zaburzył moje dotychczasowe przekonanie o brzmieniu pierwszego słowa w oryginalnym tytule, bowiem na okładce napisane jest "Kaicho" a nie "Koichou" - już sama nie wiem jak jest poprawnie :_:
Też, zaliczone już anime, ale w przypadku Special A, pomyślałam że koniecznie muszę je mieć! :3
Trochę mnie przeraziła ciasnota w środku, czasami trudno się połapać co gdzie jest. Bardzo, bardzo dużo tekstu.


Na koniec zostawiłam mangę, o której nigdy wcześniej nie słyszałam, wydane przez Kasen (
http://kasencomics.com) w 2005 roku. Kupiłam ją razem z Special A. Princess Ai natomiast była za 3 zł więc stwierdziłam, czemu nie ? Okładka klejona, bez obwaluty, kartki żółte a nie białe a kreska stara, lecz ładna :) Na szczęście nie zaobserwowałam pustych pól, więc tła są chyba na dobrym poziomie. Fabułę opiszę bardziej szczegółowo jak doczytam ją do końca. 
Jak widać, i ja nie ustrzegłam się zniszczonych na górze rogów obwalut, tego nie lubię najbardziej :C Bardzo staram się dbać o to, ale przy nich jakoś nie wyszło :C Na tym zakończę podsumowanie a wezmę się wreszcie za recenzję tych mang! :)
C. L Baskerville

10 komentarzy:

  1. "Tylko trochę żałuje, że jest to manga a nie manhwa" - a nie odwrotnie? :D
    Feniks jest naprawdę ładnie wydany. Tak bardzo Kolorowe strony <3 Miałam opór przed kupnem tego yaoi, ale jak przeczytałam pare opinii to zamówiłam i nie żałuję :) A Służącą czytałam kiedyś na necie. Ale właśnie ilość tekstu i ogółem cała manga zniechęciła mnie po jednym tomie i ją porzuciłam :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety :C Mam chyba jakiś uraz do manhw xD Tak, zgadzam się! A dodatek bardzo hm..uroczy xDD Ja zaczne chyba zbierać te wszystkie yaoice i shounen Ai'e, zrobię specjalną oddzielna półkę, a mama widząc ją pewnie zapisze mnie do psychologa :_; xD
      Co prawda to prawda, na początku też służącą mi się nie za dobrze czytało, ten ścisk tekstu i "obrazek na obrazku" mnie trochę przeraziły,oraz "wiecznie przystojny Usui z anime znajdujący się w mej pamięci", trochę utracił w mych oczach, gdy zobaczyłam jaki jest..krzywy (xD) w mandze, ale potem kreska się poprawia :D Dodam, że na końcu jest pewien dodatek będący One-shot'em autorki, o tytule "Przezroczysty" który osobiście mnie bardzo wzruszył. 1 tom Koichou wa maid sama jest dość gruby w takim razie bo zawiera dwie mangi w jednym z czego jestem bardzo zadowolona <3 :D

      Usuń
  2. Niebiańska Podróż Feniksa jest tak pięknie wydana. <333 Fabularnie nie ma tam wprawdzie nic niezwykłego, ale kreska i wydanie zachwycają.
    Ja znowu jestem z obozu, który uważa, że powinno się tłumaczyć wszystko to co da się przetłumaczyć w tym także tytuł. A potwierdzeniem tego jest fakt, że np. tak jak w Twoim przypadku sporo osób nie potrafi poprawnie wymówić/zapisać tytułu a i tak psioczą jak bardzo chcieliby go w oryginale, nie pasuje mi takie nastawienie, ale może to dlatego, że od paru lat siedzę w tłumaczeniach i dodatkowo wylądowałam na filologi i wiem jakie podejście mają do tego tematu ludzie wykształceni i mądrzejsi ode mnie. Chociaż w sprawie tytułów czy w niektórych przypadkach imion bohaterów zawsze będą się toczyć dyskusje. A tak ogólnie to sama Przewodnicząca to nie manga dla mnie, anime mi nie podeszło. Nad Savage Garden wciąż się zastanawiam, ale chyba jednak wolę gender bender z facetami w dziewczęcych ciuszkach niż dziewczynami w męskich. ;)
    Jeśli chodzi o Welcome to mnie 8 tomik też rozczarował, 7 natomiast bardzo przypał mi do gustu. ^^
    Co do poprawności tytułu Przewodniczącej to jest to oczywiście kaicho co oznacza po japońsku po prostu przewodniczącą/ego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z tym, ale bardzo lubię takie przekomarzanie się w seriach yaoi <3 Liczę, że fabuła się nieco rozwinie w przyszłości, słyszałam, że już niebawem 2 tom sie ukaże. Szczerze mówiąc kupowałam na ślepo (pierwszy raz xD) i nie mam pojecia ile tomów ma ta manga :C
      No w sumie masz racje, służącą całkiem zgrabnie przetłumaczyli, więc się nie czepiam, ale są pewne wyrazy według mnie które jednak nigdy przenigdy nie powinny być przetłumaczone xD
      To tajemnica rozwiana, dzięki! :D

      Usuń
  3. Przecież to mangi są rysowane inaczej od innych komiksów, a manhwy mają ten normalny układ O_O, to aż dziwne, że ci taki układ przeszkadza.
    Ja jestem z tych, którzy uważają, że skoro już protestujemy przeciwko tłumaczeniu tytułu to nie ma się co rozdrabniać - od razu można zaprotestować, żeby dialogi też nie były tłumaczone - po co nam tłumaczenie, przecież można czytać w oryginale! A tak na serio - jestem za zatrzymywaniem tytułów oryginalnych, jeśli są one nazwą własną, lub autor specjalnie dał nazwę w obcym języku, ale kiedy mamy tytuł japoński to powinien być on tłumaczony ponieważ on nie jest tam od tak sobie, tylko coś znaczy i właściwie na tym polega tłumaczenie książek czy komiksów, żeby to znaczenie przekazać. A dopiero to czy tłumaczenie tytułu komuś wyszło czy nie może podlegać ocenie. Sama z resztą widzisz, że "Niebiańska podróż Feniksa" zamiast "Feng Yu Jiu Tian" chyba ci nie przeszkadzała ;)?

    Pierwszy raz spotykam się ze słowem "Koichou" przy tym tytule - może to być "Kaicho", "Kaichō" lub "Kaichou" w zależności od formy zapisu ponieważ ostatnie "o" jest znakiem długim i ma takie 3 formy zapisu w romanizacji i dużo zależy tu od preferencji zapisu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Służącą oglądałam gdzieś w 1 gimnazjum więc 5 lat temu i jakoś w pamięci zostało mi koichou lub coś podobnego i jak ludzie pisali to też coś w tym stylu, ale teraz widzę że byłam w błędzie xD Też jestem za pozostawieniem tytułów w oryginale, lubię patrzeć się na zagraniczne słowa/napisy :3

      Usuń
  4. Stosik przepiękny. Zazdroszczę tak bardzo, zwłaszcza, że sama sobie nic w tym miesiącu nie kupiłam >.<

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurczę!!! Od miesiąca zaglądam do empika i nie mogę się naczekać na Służącą przewodniczącą T^T Pewnie będę musiała zamówić przez Internet... Ogólnie twoje najnowsze nabytki prezentują się bardzo obiecująco - miłej lektury życzę ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo tak dobrze schodzi w twoim mieście albo pecha masz - u mnie stoją cały czas xDD
      Rozumiem cię, też nie lubię zamawiać przez internet ;/
      Dziękuje ^^

      Usuń
  6. Bardzo lubię czytać twojego bloga, a więc nominowałam Cię do Libster Blog Award. Tu jest napisane co i jak http://yuukounicorn.blogspot.com/2014/01/libster-blog-award.html :3

    OdpowiedzUsuń