W tym miesiącu również prawie same pierwsze tomy, PRAWIE, ponieważ wyjątkiem jest Ao no exorcist oraz Welcome to the N.H.K.
Special A tom 1, Maki Minami
Ao no Exorcist tom 2, Kazue Kato
Savage Garden, tom 1, Lee Hyeon-sook
Służąca Przewodnicząca tom 1, Hiro Fujiwara
Niebiańska podróż feniksa tom 1, Feng Nong, Wang Yi
Princess Ai tom 1, Misaho Kujiradou, Courtney love&D.J Milky
Welcome to the N.H.K tom 7, Tatsuhiko Takimoto, Kendi Oiwa
Zacznę może od mang/manhw nabytych od Yumegari. Jak wspomniałam we wcześniejszym poście, zakupiłam swoje pierwsze Yaoi w formie papierowej <3 Długo myślałam nad kupnem tejże mangi, a okładka wydawała mi się taka prześliczna, że wreszcie się skusiłam, i nie żałuję! Kreska, tak jak można sądzić po okładce jest niezwykła. W środku znajduje się 6 stron kolorowych, co podwyższyło zapewne cenę tomiku (29,90 O,O), na szczęście, na kupno zdecydowałam się w pomyślnym dla wszystkich zakupoholików czasie i nabyłam już przeceniony tomik, zresztą jak wszystkie tu obecne mangi/manhwy.

Savage Garden, zachwyciło mnie swym pomysłem na fabułę :) Bardzo lubię takie Gender-bender :D
Tylko trochę żałuje, że jest to manga a nie manhwa :C Nadal nie mogę się przyzwyczaić do sposobu czytania manhw, do kreski i zbyt wielu białych pól - na szczęście jest ich w tej manhwie zdecydowanie mniej niż w "Kwiatach grzechu" tej samej autorki (wydanych jednak w wydawnictwie Kotori) oraz tych takich "białych rzęs" tak bardzo charakterystycznych dla kreski koreańskiej, które również występują w "kwiatach grzechu".


W Listopadzie, rozpoczęłam zbierać nową serię, na zastępstwo po Welcome to the N.H.K :) W Grudniu ukazał się drugi tom mangi Ao no exorcist, który dostałam od siostry pod choinkę (tak poinstruowałam ją co ma mi kupić xD). Okładka tak jak i w pierwszym tomie jest utrzymywana w klimacie mangi, zdecydowanie to ona mnie oczarowałam :3 Ale tak jak w podsumowaniu listopadowym pisałam, zamierzam zebrać całą serię w celu znalezienia różnic między mangą a anime, na razie dwa tomy exorcista i dwa pierwsze odcinki anime są identyczne.
I oto ostatnia pozycja od Waneko. Pierwszy tom romanso-komedii, którą oglądałam dawno dawno temu i której bym zapewne nie kupiła gdyby pewna dziewczyna nie sprzedawała za 5 zł xD Nie dlatego, że anime mi się nie podobało, wręcz przeciwnie, no ale jakoś tak wyszło, że nie zaczynałam tej serii, i tak już dużo mang zbieram xD No ale cóż kupiłam, i raczej nie będę ich zbierać, no chyba, że znajdę tak korzystną ofertę jak przy kupnie 1 tomu :3
"Służąca przewodnicząca"... *nienienie* "Koichou wa maid-sama" brzmi o wiele lepiej! xD Nie jestem pierwsza która jest zdruzgotana z tego powodu, że wydawnictwo JPF postanowiło przetłumaczyć tytuł, ale nie martwcie się pod spolszczonym tytułem malutkim druczkiem jest napisany oryginalny tytuł, który jednak zaburzył moje dotychczasowe przekonanie o brzmieniu pierwszego słowa w oryginalnym tytule, bowiem na okładce napisane jest "Kaicho" a nie "Koichou" - już sama nie wiem jak jest poprawnie :_:
Też, zaliczone już anime, ale w przypadku Special A, pomyślałam że koniecznie muszę je mieć! :3
Trochę mnie przeraziła ciasnota w środku, czasami trudno się połapać co gdzie jest. Bardzo, bardzo dużo tekstu.
Też, zaliczone już anime, ale w przypadku Special A, pomyślałam że koniecznie muszę je mieć! :3
Trochę mnie przeraziła ciasnota w środku, czasami trudno się połapać co gdzie jest. Bardzo, bardzo dużo tekstu.
Na koniec zostawiłam mangę, o której nigdy wcześniej nie słyszałam, wydane przez Kasen (http://kasencomics.com) w 2005 roku. Kupiłam ją razem z Special A. Princess Ai natomiast była za 3 zł więc stwierdziłam, czemu nie ? Okładka klejona, bez obwaluty, kartki żółte a nie białe a kreska stara, lecz ładna :) Na szczęście nie zaobserwowałam pustych pól, więc tła są chyba na dobrym poziomie. Fabułę opiszę bardziej szczegółowo jak doczytam ją do końca.
Jak widać, i ja nie ustrzegłam się zniszczonych na górze rogów obwalut, tego nie lubię najbardziej :C Bardzo staram się dbać o to, ale przy nich jakoś nie wyszło :C Na tym zakończę podsumowanie a wezmę się wreszcie za recenzję tych mang! :)C. L Baskerville
"Tylko trochę żałuje, że jest to manga a nie manhwa" - a nie odwrotnie? :D
OdpowiedzUsuńFeniks jest naprawdę ładnie wydany. Tak bardzo Kolorowe strony <3 Miałam opór przed kupnem tego yaoi, ale jak przeczytałam pare opinii to zamówiłam i nie żałuję :) A Służącą czytałam kiedyś na necie. Ale właśnie ilość tekstu i ogółem cała manga zniechęciła mnie po jednym tomie i ją porzuciłam :<
Niestety :C Mam chyba jakiś uraz do manhw xD Tak, zgadzam się! A dodatek bardzo hm..uroczy xDD Ja zaczne chyba zbierać te wszystkie yaoice i shounen Ai'e, zrobię specjalną oddzielna półkę, a mama widząc ją pewnie zapisze mnie do psychologa :_; xD
UsuńCo prawda to prawda, na początku też służącą mi się nie za dobrze czytało, ten ścisk tekstu i "obrazek na obrazku" mnie trochę przeraziły,oraz "wiecznie przystojny Usui z anime znajdujący się w mej pamięci", trochę utracił w mych oczach, gdy zobaczyłam jaki jest..krzywy (xD) w mandze, ale potem kreska się poprawia :D Dodam, że na końcu jest pewien dodatek będący One-shot'em autorki, o tytule "Przezroczysty" który osobiście mnie bardzo wzruszył. 1 tom Koichou wa maid sama jest dość gruby w takim razie bo zawiera dwie mangi w jednym z czego jestem bardzo zadowolona <3 :D
Niebiańska Podróż Feniksa jest tak pięknie wydana. <333 Fabularnie nie ma tam wprawdzie nic niezwykłego, ale kreska i wydanie zachwycają.
OdpowiedzUsuńJa znowu jestem z obozu, który uważa, że powinno się tłumaczyć wszystko to co da się przetłumaczyć w tym także tytuł. A potwierdzeniem tego jest fakt, że np. tak jak w Twoim przypadku sporo osób nie potrafi poprawnie wymówić/zapisać tytułu a i tak psioczą jak bardzo chcieliby go w oryginale, nie pasuje mi takie nastawienie, ale może to dlatego, że od paru lat siedzę w tłumaczeniach i dodatkowo wylądowałam na filologi i wiem jakie podejście mają do tego tematu ludzie wykształceni i mądrzejsi ode mnie. Chociaż w sprawie tytułów czy w niektórych przypadkach imion bohaterów zawsze będą się toczyć dyskusje. A tak ogólnie to sama Przewodnicząca to nie manga dla mnie, anime mi nie podeszło. Nad Savage Garden wciąż się zastanawiam, ale chyba jednak wolę gender bender z facetami w dziewczęcych ciuszkach niż dziewczynami w męskich. ;)
Jeśli chodzi o Welcome to mnie 8 tomik też rozczarował, 7 natomiast bardzo przypał mi do gustu. ^^
Co do poprawności tytułu Przewodniczącej to jest to oczywiście kaicho co oznacza po japońsku po prostu przewodniczącą/ego.
Zgadzam się z tym, ale bardzo lubię takie przekomarzanie się w seriach yaoi <3 Liczę, że fabuła się nieco rozwinie w przyszłości, słyszałam, że już niebawem 2 tom sie ukaże. Szczerze mówiąc kupowałam na ślepo (pierwszy raz xD) i nie mam pojecia ile tomów ma ta manga :C
UsuńNo w sumie masz racje, służącą całkiem zgrabnie przetłumaczyli, więc się nie czepiam, ale są pewne wyrazy według mnie które jednak nigdy przenigdy nie powinny być przetłumaczone xD
To tajemnica rozwiana, dzięki! :D
Przecież to mangi są rysowane inaczej od innych komiksów, a manhwy mają ten normalny układ O_O, to aż dziwne, że ci taki układ przeszkadza.
OdpowiedzUsuńJa jestem z tych, którzy uważają, że skoro już protestujemy przeciwko tłumaczeniu tytułu to nie ma się co rozdrabniać - od razu można zaprotestować, żeby dialogi też nie były tłumaczone - po co nam tłumaczenie, przecież można czytać w oryginale! A tak na serio - jestem za zatrzymywaniem tytułów oryginalnych, jeśli są one nazwą własną, lub autor specjalnie dał nazwę w obcym języku, ale kiedy mamy tytuł japoński to powinien być on tłumaczony ponieważ on nie jest tam od tak sobie, tylko coś znaczy i właściwie na tym polega tłumaczenie książek czy komiksów, żeby to znaczenie przekazać. A dopiero to czy tłumaczenie tytułu komuś wyszło czy nie może podlegać ocenie. Sama z resztą widzisz, że "Niebiańska podróż Feniksa" zamiast "Feng Yu Jiu Tian" chyba ci nie przeszkadzała ;)?
Pierwszy raz spotykam się ze słowem "Koichou" przy tym tytule - może to być "Kaicho", "Kaichō" lub "Kaichou" w zależności od formy zapisu ponieważ ostatnie "o" jest znakiem długim i ma takie 3 formy zapisu w romanizacji i dużo zależy tu od preferencji zapisu.
Służącą oglądałam gdzieś w 1 gimnazjum więc 5 lat temu i jakoś w pamięci zostało mi koichou lub coś podobnego i jak ludzie pisali to też coś w tym stylu, ale teraz widzę że byłam w błędzie xD Też jestem za pozostawieniem tytułów w oryginale, lubię patrzeć się na zagraniczne słowa/napisy :3
UsuńStosik przepiękny. Zazdroszczę tak bardzo, zwłaszcza, że sama sobie nic w tym miesiącu nie kupiłam >.<
OdpowiedzUsuńKurczę!!! Od miesiąca zaglądam do empika i nie mogę się naczekać na Służącą przewodniczącą T^T Pewnie będę musiała zamówić przez Internet... Ogólnie twoje najnowsze nabytki prezentują się bardzo obiecująco - miłej lektury życzę ^^
OdpowiedzUsuńAlbo tak dobrze schodzi w twoim mieście albo pecha masz - u mnie stoją cały czas xDD
UsuńRozumiem cię, też nie lubię zamawiać przez internet ;/
Dziękuje ^^
Bardzo lubię czytać twojego bloga, a więc nominowałam Cię do Libster Blog Award. Tu jest napisane co i jak http://yuukounicorn.blogspot.com/2014/01/libster-blog-award.html :3
OdpowiedzUsuń